INTERNETOWY POLSKI SŁOWNIK BIOGRAFICZNY INTERNETOWY POLSKI SŁOWNIK BIOGRAFICZNY INTERNETOWY POLSKI SŁOWNIK BIOGRAFICZNY
iPSB
  wyszukiwanie zaawansowane
 
  wyszukiwanie proste
 
Biogram Postaci z tego okresu

Stanisław Franciszek Paliński  

 
 
1874-05-08 - 1921-12-19
Biogram został opublikowany w 1980 r. w XXV tomie Polskiego Słownika Biograficznego.
 
 
 
Spis treści:
 
 
 
 
 

Paliński Stanisław Franciszek, pseud. Czarny, Gaudenty, Kara, Stach, Sybirak (1874–1921), ślusarz i tokarz, później inżynier-elektryk, działacz socjalistyczny. Ur. 8 V w osadzie fabrycznej przy cukrowni «Józefów» w gminie Radzików, pow. Błonie, gub. warszawskiej, był najstarszym z czworga dzieci pochodzącego z chłopów robotnika-ślusarza cukrowni «Józefów» Aleksandra i Bronisławy. Ukończył w r. 1884 trzyletnią przyfabryczną szkołę początkową. W kilka lat później przeniósł się z rodzicami do Warszawy, gdzie ojciec otrzymał pracę jako ślusarz-mechanik w fabryce wyrobów platerowych J. Frageta. Syna oddał prawdopodobnie do szkoły rzemieślniczej, gdyż w r. 1892 był on już wykwalifikowanym tokarzem-metalowcem w warsztatach mechanicznych budowy parostatków Maurycego Fajansa na Solcu, z niezłym jak na ówczesne stosunki robotnicze zarobkiem 40 rb. miesięcznie. Lecz wcześniej jeszcze w r. 1891 pod wpływem swego kolegi szkolnego ślusarza Michała Piernikowskiego wstąpił do Związku Robotników Polskich (ZRP) i Kasy Oporu. Razem rozpowszechniali wśród robotników podwarszawskiego Pruszkowa odezwy socjalistyczne. Po przechwyceniu listu P-ego do odbywającego służbę wojskową Piernikowskiego żandarmeria 10 XI 1892 przeprowadziła u nadawcy rewizję. Nie znaleziono jednak żadnych «kompromitujących» materiałów i pozostawiono go na razie na wolności. Również prowadzone od 26 XII przesłuchania P-ego nie dały rezultatu.

Zobowiązany do nieopuszczenia miasta, P. nadal jednak rozwijał swe kontakty z organizacją, także i po zjednoczeniu ZRP z II Proletariatem wiosną 1893 i utworzeniu tzw. «starej» Polskiej Partii Socjalistycznej (PPS), co dokonało się w znacznej mierze przy jego udziale. Wiele wskazuje na to, że współpracować musiał z Julianem Marchlewskim, gdy ten w listopadzie 1892 opuścił mury cytadeli warszawskiej, zanim w maju 1893 udał się na emigrację. Wbrew utartemu w literaturze poglądowi nie był on jednak adresatem wielokrotnie publikowanego „Listu do Stacha”, pisanego przez Marchlewskiego z Zurychu w sierpniu 1893 do kraju (był nim raczej Stanisław Gutt). W ogóle mało wiadomo o działalności P-ego w pierwszej połowie 1893 r. Musiał jednak wybijać się wśród robotniczego aktywu «starej» PPS, gdyż z chwilą powstania w lipcu 1893 Socjaldemokracji Polskiej dziewiętnastoletni wtedy P. znalazł się od razu wśród politycznych kierowników krajowej organizacji Socjaldemokracji Królestwa Polskiego (SDKP), obok Bronisława Wesołowskiego, Kazimierza Ratyńskiego i Stanisława Kulika. Z zeznań zdrajcy Józefa Grolikowskiego wiadomo, że to P. właśnie prowadził skład wydawnictw SDKP i miał łączność z prowincjonalnymi organizacjami. Wiadomo także, że z ramienia kierownictwa krajowej organizacji SDKP na przełomie listopada i grudnia 1893 pojechał do Zagłębia, aby założyć zagłębiowską organizację SDKP, co udało mu się zrealizować. Pracował w tym czasie w sosnowieckiej przędzalni Dietla. Jednakże warszawska żandarmeria, naprowadzona przez prowokatora Władysława Sidorka («Ślepego Władka»), była już na jego tropie. Kiedy 24 XII 1893 zjawił się w stolicy, został natychmiast po przyjeździe aresztowany. Osadzono go zrazu w X Pawilonie cytadeli warszawskiej, a w listopadzie 1894 przeniesiono na Pawiak. Spędził w więzieniu do wyroku czas, jak na ówczesne stosunki niezwykle długi, bo trzy i pół roku. Lata na Pawiaku wpłynęły jednak w sposób decydujący na rozwój jego osobowości, szczególnie zaś niemal dwuletnie wspólne przebywanie w jednej celi z Leonem Falskim, który – jak się wydaje – kierował jego lekturami. Zachowane listy P-ego z tego czasu wskazują już w każdym razie na wprawne pióro oraz pewne obycie z literaturą piękną i filozoficzno-społeczną. W więzieniu także, pod wpływem dyskusji z współtowarzyszami niedoli, doszło do zwrotu w jego przekonaniach partyjnych: niepodległościowe stanowisko PPS skłoniło go do zwrócenia się w stronę tej partii i odejścia od SDKP.

W przemycanych w r. 1895 z Pawiaka listach do przedstawiciela kierownictwa PPS Stanisława Wojciechowskiego (przyszłego prezydenta RP), pisanych przez P-ego i innych współwięźniów, rysuje się lewicowo-socjalistyczne i antynacjonalistyczne stanowisko P-ego, lecz zarazem uznające konieczność hasła niepodległości dla polskiego ruchu robotniczego. Po przeszło rocznym przebywaniu za kratą stał się P. bohaterem dramatycznego epizodu więziennego: spoliczkowany i pobity za «harde zachowanie się» przez przesłuchującego go ppłka żandarmów Wasiljewa i wtrącony przezeń do ciemnicy, próbował w pół godziny później blaszką od krawata poderżnąć sobie gardło. Chciał tym aktem zaprotestować przeciwko brutalnemu traktowaniu więźniów politycznych przez policję carską. Z trudem go odratowano, ale dowódca Warszawskiego Okręgu Żandarmerii skazał dyscyplinarnie Wasiljewa na 10 dni twierdzy. Śledztwo w sprawie P-ego zakończono wprawdzie w r. 1895, ale wyrok, zapadły drogą administracyjną, odczytano mu w kancelarii Pawiaka dopiero w maju 1897. Decyzją cara z 12 V 1897 skazany został na dziesięcioletnie zesłanie do Wschodniej Syberii. Po miesięcznym pobycie w moskiewskich Butyrkach wysłano go w wagonie aresztanckim z partią więźniów do Krasnojarska, dalej już etapem dotarł do Jakucka, gdzie dowiedział się, że skierowany ma być do Średnie-Kołymska, najbardziej na północ wysuniętego miejsca zsyłki. Od końca listopada więźniowie jechali przez 3 tygodnie saniami po zamarzniętym korycie rzeki Leny (wśród mrozów dochodzących do minus 65° C) do Wierchojańska, skąd po dwumiesięcznej przerwie ruszyli tajgą dalej i dotarli na miejsce dopiero po półrocznej podróży.

Również i w Średnie-Kołymsku wśród towarzyszy niedoli P. trafił na jednostki wyjątkowe, znaleźli się tu bowiem m. in. więziony od kilkunastu już lat wybitny «proletariatczyk», ekonomista Ludwik Janowicz, oraz jeden z kierowniczych działaczy II Proletariatu i PPS, prawnik Jan Strożecki. Do Średnie-Kołymska zesłano również grupę wybitnych rewolucjonistów rosyjskich, m. in. przywódców odeskiej grupy socjaldemokratycznej ze znanym później działaczem bolszewickim Jurijem Stiekłowem, z którym P. blisko się zaprzyjaźnił. W drodze na zesłanie towarzyszyła mu dobrowolnie jego świeżo poślubiona w styczniu 1897 w kaplicy więziennej na Pawiaku żona, Feliksa z Gumińskich, romantycznie poznana na widzeniach więziennych, gdy udając jego «narzeczoną» przemycała «grypsy» od i do więźniów. Na zesłaniu P. zarabiał na utrzymanie rodziny (urodził mu się tu syn, nazwany na cześć Falskiego Leonem, później córka Wanda) po trosze stolarką, ślusarką i kowalstwem, żona zaś łatała budżet szyciem dla żon miejscowych dygnitarzy. Zgromadzony tu przez kolejne grupy zesłańców politycznych bogaty księgozbiór, a także nieustanna wymiana poglądów w małym światku polsko-rosyjskich rewolucjonistów przyczyniły się do dalszego rozwoju duchowego P-ego. Poznał wtedy m. in. dobrze klasyczną literaturę rosyjską i pogłębił swe lektury światopoglądowe, czego ślady noszą jego listy z tego okresu i lat późniejszych.

Jak wielu zesłańców, myślał P. o ucieczce, która jednak stąd wydawała się beznadziejna. Tymczasem w pocz. 1902 r. obaj z Janowiczem zostali wezwani do odległego o 2 000 km i kilka tygodni podróży Jakucka jako świadkowie na sąd. Miała to być głośna w kręgach zesłańców rozprawa nad przyjacielem Janowicza, rewolucjonistą rosyjskim Aleksandrem Jerginem, o zabójstwo zdemoralizowanego i znęcającego się nad więźniami pristawa Iwanowa. Wezwanie sądowe stwarzało możliwość legalnego przebycia najbardziej niebezpiecznego odcinka trasy ucieczki. P. wysłał do kraju o kilka tygodni wcześniej żonę z dziećmi pod opieką swego, kończącego termin zesłania, towarzysza partyjnego Józefa Ciąglińskiego, wybitnego później działacza PPS i PPS-Lewicy, który przybył w te strony z niemiecką ekspedycją naukową E. Tolla. Dn. 26 II 1902 P. z Janowiczem wyruszyli ze Średnie-Kołymska, 15 IV dotarli do Jakucka. Jednakże po rozprawie sądowej nad Jerginem, ciężko chory i wyczerpany psychicznie osiemnastoletnim więzieniem i zesłaniem Janowicz 30 V 1902 odebrał sobie życie. W pozostawionej zapisce pożegnalnej uczynił P-ego egzekutorem swej ostatniej woli. P. długo nie mógł się otrząsnąć po tej dramatycznej utracie swego mentora i przyjaciela, tym bardziej że zdawał sobie też sprawę, jak wielka była to strata i dla ruchu socjalistycznego. Dalszą drogę P. odbywał ze zbiegłym rewolucjonistą – zesłańcem rosyjskim. Zrazu tylko nocą, łódką po Lenie, później końmi, udając poszukiwaczy złota, dotarli w lipcu do linii kolei transsyberyjskiej. Z Irkucka, udając kupca, dojechał koleją do ośrodka fabrycznego Kamenskoje na Ukrainie, dokąd przenieśli się za pracą jego rodzice. Przez Warszawę dostał się następnie z pomocą partii za kordon. Swoje perypetie syberyjskie, życie zesłańców i ucieczkę przedstawił niebawem w żywo napisanej relacji Ze wspomnień wygnańca, ogłoszonej w r. 1903 w dziewięciu odcinkach PPS-owskiego „Przedświtu”.

W pocz. października 1902 P. był już we Lwowie, gdzie znalazł pracę jako ślusarz w elektrowni tramwajów miejskich. Od razu też włączył się do pracy w miejscowej sekcji Organizacji Zagranicznej PPS (OZ PPS). Niebawem dowiedział się, że Ignacy Mościcki dla swych eksperymentów naukowych, prowadzonych w Szwajcarii, potrzebuje pomocy technicznej i już w listopadzie t. r. udał się na jego wezwanie do Fryburga. Mościcki właśnie wtedy przeszedł od prób laboratoryjnych do prac nad zbudowaniem – na niewielką jeszcze skalę – modelu produkcji przemysłowej kwasu azotowego wg wynalezionej przez siebie metody i P. pomagał mu budować aparaturę. Został członkiem fryburskiej sekcji OZ PPS, w której czynny był i Mościcki. Na Boże Narodzenie 1902 r. wraz z Mościckim wziął udział w dorocznym zjeździe Zjednoczenia Towarzystw Młodzieży Polskiej Zagranicą w Zurychu. Wspólne z Mościckim prace trwały do lata 1903. Dn. 21 III 1903 pisał z Fryburga: «We wtorek Mościk ma próbę generalną ze swoją budą. Żeby to już raz skończyło się, bo się chłopisko zamęczy. Pomagam mu ile sił starczy, ale co z tego, kiedy ja w elektryce nie ponimaju ni …». Zaś 4 VI uzupełniał swą relację: «Z fabryką Ignacego dopływamy do szczęśliwego końca … Jeszcze trochę i będziemy krzyczeli zwycięstwo, a później? Bo ja wiem, co tam później będzie? Może trzeba będzie pójść bić się na dobre, a może wędrować dokądś za chlebem». W sierpniu 1903 P. wyjechał do Genewy. Zarobkował jako zecer w tutejszej drukarni rosyjskich rewolucjonistów. Czynny był też w miejscowej sekcji OZ PPS. W Genewie zetknął się z mieszkającym tu wtedy W. I. Leninem. Jeszcze z Fryburga P. występował wobec zagranicznego kierownictwa PPS jako rzecznik nawiązania współpracy przez PPS z rosyjską partią Socjalistów – Rewolucjonistów (eserów), gdyż – jak pisał w marcu 1903 – «o ile wiem, to dotąd partia nasza w stosunku do socyałów rosyjskich trzymała się wyczekująco». Z braku odzewu z Londynu podjął na własną rękę wstępne rozmowy dotyczące współpracy. Jako jego partner z rosyjskiej strony występowała znana rewolucjonistka Katarzyna Breszko-Breszkowska. Oczywiście zawiadomił o rozmowach kierownictwo PPS w Londynie i upominał się – nadaremnie zresztą – o oficjalne zajęcie stanowiska przez partię w tej sprawie. Dla niego samego warunkiem dalszego prowadzenia rozmów było jednoznaczne wypowiedzenie się eserów w kwestii prawa samostanowienia dla Polski. W liście do jednego z współtowarzyszy w lipcu 1903 sformułował swe credo w kwestii narodowej: «Mamy prawo do zupełnie niezależnego bytu i o to prawo będziemy i musimy walczyć. Międzynarodowość to nie wcielanie jednej grupy ludzi przez inną takąż grupę. Przeciwnie, międzynarodowość wg mnie znaczy: stworzyć takie warunki, w których już nie tylko grupy ludzkie, lecz i poszczególne indywidua mogłyby się rozwijać swobodnie».

Zarobki w drukarni nie pozwalały nawet na sprowadzenie rodziny. W listopadzie 1903 P. zdecydował się więc na powrót do Galicji. Przybył początkowo do Krakowa, gdzie zamieszkał u swego byłego współtowarzysza z ZRP drukarza Adolfa Kiełzy. W Krakowie jednak nie znalazł pracy. W końcu otrzymał w grudniu t. r. posadę mechanika w Borysławiu w uruchamianej wg nowego wynalazku fabryczce świdrów inż. W. Wolskiego. Od razu też nawiązał w Borysławiu kontakty partyjne zarówno z Polską Partią Socjalno-Demokratyczną Galicji i Śląska Cieszyńskiego, jak i z zagranicznym kierownictwem PPS. Po pewnym czasie sprowadził też żonę z dziećmi. Pod pseud. Gaudenty działał w lwowskiej sekcji OZ PPS. Po wybuchu rewolucji 1905 r. wyjeżdżał często w sprawach partyjnych konspiracyjnie do zaboru rosyjskiego, by wreszcie przenieść się tam na czas dłuższy. Był jednym z organizatorów największej konspiracyjnej drukarni w dziejach PPS, a i w ogóle w dziejach polskiego ruchu robotniczego, działającej pod krypt. Dworzec przy ul. Foksal w Warszawie. Najprawdopodobniej pod pseud. Gaudenty właśnie on (a nie Henryk Sarcewicz, jak to sugeruje A. Żarnowska) brał udział w IX rozłamowym Zjeździe PPS w listopadzie 1906 w Wiedniu. Wydają się za tym przemawiać niektóre wzmianki w jego listach z tego czasu. W momencie rozłamu opowiedział się za Frakcją Rewolucyjną (Fr.-Rewol.), a nie Lewicą, zrażony zapewne porzuceniem stanowiska niepodległościowego PPS przez tę ostatnią.

Na przełomie 1906 i 1907 r., wobec wzrostu zagrożenia wywołanego nasilającymi się represjami, opuścił Warszawę i wrócił z polecenia partii za kordon. Kursował często w sprawach partyjnych między Krakowem a Lwowem. Dn. 26 II 1907 pisał w liście z Krakowa, że jest bez środków do życia, ale wkrótce znalazł dobrze płatną pracę w Galicyjskim Tow. Elektrycznym będącym filią wiedeńskiej AEG-Union. W kwietniu t. r. był już kierownikiem prac technicznych przy budowie elektrowni miejskiej i oświetlenia miejskiego w Samborze. Do swej ekipy przygarniał uciekinierów politycznych z Rosji i Król. Pol. Później prowadził prace przy elektryfikacji innych miasteczek galicyjskich, m. in. Łańcuta. Jego bazą wypadową był Lwów, gdzie 17 IV 1909 został wybrany na kierownika sekcji lwowskiej PPS-Fr. Rewol. Do sekcji należała również jego żona. Na polecenie kierownictwa PPS-Fr. Rewol. załatwiał m. in. druk we Lwowie ,,Vestnika PPS”, rosyjskiego biuletynu partii. Jego działalność partyjną przerywały wprawdzie częste wyjazdy w sprawach zawodowych (w r. 1909 przez kilka miesięcy kierował z ramienia swej firmy budową elektrycznej instalacji oświetlenia ulicznego w miastach Bośni), ale nie zmniejszało to jego zaangażowania emocjalnego w sprawy polityki PPS-Fr. Rewol. W pisanych we wrześniu 1909 ze Lwowa alarmujących listach do Komitetu Zagranicznego PPS-Fr. Rewol., kierowanych na ręce Walerego Sławka, Witolda Jodki-Narkiewicza, Leona Wasilewskiego i in., wyrażał swe niezadowolenie z niedemokratycznych metod kierowania partią i preferowania działalności paramilitarnej kosztem działalności społeczno-politycznej, narzekał na Związek Walki Czynnej, który w partii «chce cywilów wziąć za łeb. My zaś nie chcemy się na to zgodzić», a nawet wstrzymywał się przed kolportowaniem w sekcji lwowskiej niektórych okólników kierownictwa PPS-Fr. Rewol., uważając je za sprzeczne z pierwotnymi celami partii.

Zapewne rozgoryczenie z powodu stanu spraw partyjnych częściowo przyczyniło się do tego, że w r. 1911 przyjął propozycję swej firmy, aby udać się z ekipą fachowców do Brazylii, tym bardziej że w drodze studiów zaocznych i zdawanych w Wiedniu egzaminów świeżo uzyskał jako ekstern dyplom inżyniera-elektryka. W Brazylii budował w stanie Kurytyba elektrownie wodne. Po zainstalowaniu swego biura w Rio de Janeiro sprowadził ze Lwowa rodzinę. W r. 1913 posłał dzieci do kraju, nie mogąc im w Brazylii zapewnić polskiej szkoły. Po wybuchu pierwszej wojny światowej przybył wraz z żoną do Warszawy po dzieci, ale z uwagi na grożące mu tu aresztowanie udał się wkrótce do rodziców do Kamenskoje. Przez pewien czas pracował w Charkowie, tu zresztą policja przypomniała sobie o nim i w r. 1915 został aresztowany, ale po dwóch tygodniach udało się uzyskać jego zwolnienie. W tej sytuacji skorzystał z propozycji objęcia posady dyrektora technicznego w należącej do francuskiej firmy fabryce sody kaustycznej, położonej w miejscowości Usolje nad Kamą na Uralu. Tu zastała go też rewolucja 1917 r. Jako przedstawiciel patronatu fabrycznego został przez miejscowe władze rewolucyjne aresztowany i przesłany do więzienia w Sulikamsku. Na skutek interwencji z Moskwy jednak go zwolniono. Miało się to stać podobno na polecenie samego Lenina. We wrześniu 1918 P. z rodziną był już w Moskwie, zatrzymał się na Kremlu u swego dawnego towarzysza z zesłania w Średnie-Kołymsku J. Stiekłowa, teraz redaktora naczelnego „Izvestii” i członka kierowniczej ekipy bolszewickiej. Z jego też pomocą udali się Palińscy w dalszą drogę do Polski. Nowy Rok 1919 spędzili już w Warszawie. P. zgłosił się tu natychmiast do pracy w partii, ale zapewne z powodu swej znanej samodzielności sądów nie został przyjęty tak, jak tego oczekiwał. Skierowano go wprawdzie do reprezentacji PPS w Komitecie Wykonawczym Warszawskiej Rady Delegatów Robotniczych, ale do kierownictwa partii go nie przyciągnięto. Zawodowo pracował jako inżynier w zajezdni tramwajowej na Pradze. W pierwszych w niepodległej Polsce wyborach samorządowych w Warszawie wszedł 23 II 1919 z listy PPS do Rady Miejskiej, w której został ławnikiem miejskim. Całkowicie poświęcił się tej działalności. Opiekował się sprawami komunikacji tramwajowej, ochrony pracy oraz ubezpieczeń i lombardów. Został też powołany do Centralnego Wydziału Samorządowego PPS, utworzonego w lipcu 1919. Dająca o sobie znać już od kilku lat coraz dotkliwiej choroba serca stała się powodem jego śmierci 12 X 1921. W pogrzebie uczestniczyło tysiące robotników warszawskich, nad grobem przemawiał w imieniu kierownictwa PPS Tomasz Arciszewski. Pochowany został P. na cmentarzu Bródnowskim. Pośmiertnie został odznaczony 19 XII 1930 na wniosek Komisji Odznaczeniowej PPS Krzyżem Niepodległości.

W małżeństwie z Feliksą z Gumińskich (1874–1968) P. miał syna Leona (1898–1956), technika-elektryka, oraz córkę Wandę (ur. 1900), zamężną Drużycką, nauczycielkę, później urzędniczkę w Związku Nauczycielstwa Polskiego i instytucjach samorządowych.

 

Fot. w zbiorach Centr. Arch. KC PZPR: sygn. D 2190, D 2191; Fot. w: Album pamiątkowe Rady miasta stołecznego Warszawy, 1919–1929, W. [1929]; – Kalendarz Robotniczy PPS 1922, s. 183–4; Radlak B., Ukształtowanie się ruchu socjaldemokratycznego w Królestwie Polskim 1893–1904, W. 1976 s. 76, 198; Tych F., Związek Robotników Polskich 1889–1892, W. 1974; – Listy Jana Strożeckiego do Kazimierza Pietkiewicza, „Dzieje Najnowsze” 1947 s. 90–138 (fot. po s. 112); Rady Delegatów Robotniczych w Polsce, W. 1962 I 167; Sprawozdania z działalności Zarządu m. st. Warszawy za l. 1918–1923. T. I, W. 1925 s. 96, 102, 127; Uziembło W., Wspomnienia 1900–1939, W. 1965; – „Kur. Warsz.” 1931 nr 284 s. 9: „Niepodległość” T. 3: 1930–1, T. 5: 1931–2, T. 14: 1936, T. 16: 1937, T. 17: 1938, T. 18: 1938; „Pod Sztandarem Rewolucji” 1934 z. 1 s. 4; „Przedświt” 1896 nr 9 s. 23, 1898 nr 10 s. 13, 1903 nr 2 s. 57–64, nr 3 s. 88–96, nr 4 s. 125–37, nr 5 s. 185–92, nr 6 s. 210–28, nr 8 s. 328–33, nr 9 s. 373–9, nr 10 s. 428–35, nr 11–12 s. 464–71; „Robotnik” 1895 nr 7 s. 2, 9, 1895 nr 9 s. 16, 1896 nr 18 s. 9, 1897 nr 23 s. 12, 1921 nr 277 s. 4, nr 278 s. 2, 5, nr 279 s. 4; „Z Pola Walki” 1963, 1967, 1973; – AGAD Prokurator Warsz. Izby Sądowej, t. 1954 k. 108, 453–458, 482–483, t. 1992 k. 220–223, t. 2262 k. 32, 117–118, 140, 205–211, 247, T. 2267 k. 8, 112,132, 169–178, 181–182, 187–188, 196–279, 318; Arch. Państw. w W.: Warsz. Gub. Zarząd Żand. t. 16 k. 317, 318, 323–328, t. 43 k. 309–310, 519, 649v., t. 44 k. 225–454, t. 100 k. 60; CAW: Akta Krzyża Niepodległości – 4; Centr. Arch. KC PZPR: rkp. 301, 305/II/6 k. 34, 305/II/8 podt. 10 k. 515, 305/II/60, 305/VI/63 k. 464 305/VII/ 31; – Informacje córki Wandy Drużyckiej.

Feliks Tych

 
 

Powiązane zdjęcia

   
 
Za treści publikowane na forum Wydawca serwisu nie ponosi odpowiedzialności i są one wyłącznie opiniami osób, które je zamieszczają. Wydawca udostępnia przystępny mechanizm zgłaszania nadużyć i w przypadku takiego zgłoszenia Wydawca będzie reagował niezwłocznie. Aby zgłosić post naruszający prawo lub standardy współżycia społecznego wystarczy kliknąć ikonę flagi, która znajduje się po prawej stronie każdego wpisu.

Media

 
 
 

Postaci z tego okresu

 

w biogramy.pl

 

Fryderyk Járosy (Jarossy)

1890-10-10 - 1960-08-06
konferansjer
 

Zygmunt Józef Jasiński

1860-05-02 - po 1 września 1939
inżynier budownictwa
 

Ludwik Idzikowski

1891-08-24 - 1929-07-13
major pilot WP
 
więcej  

Postaci z tego okresu

 

w ipsb

 

Aleksander Mogilnicki

1875-04-16 - 1956-09-01
adwokat
 
więcej  
  Wyślij materiały Wyślij ankietę
 
     
Mecenas
 
Uzywamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych. Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia. Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki.
Informację o realizacji Rozporządzenia o Ochronie Danych Osobowych (RODO) przez FINA znajdziesz tutaj.