16 lutego 2019 roku odbyły się uroczysty pogrzeb mecenasa Jana Olszewskiego. Msza święta pogrzebowa odbyła się w warszawskiej archikatedrze św. Jana Chrzciciela, a następnie kondukt z trumną byłego premiera przeszedł ulicami stolicy pod pomnik Powstania Warszawskiego, gdzie zmarłego pożegnali żołnierze Armii Krajowej, byli powstańcy warszawscy i działacze antykomunistycznej opozycji. Były premier spoczął na cmentarzu na Wojskowych Powązkach. Przez dwa dni uroczystości pogrzebowych obowiązywała w całym kraju żałoba narodowa.
Podczas mszy w archikatedrze odczytano list kondolencyjny metropolity warszawskiego kardynała Kazimierza Nycza, w którym podkreślił on, że "odszedł wielki człowiek, powszechnie uznawany mecenas, kompetentny i propaństwowy polityk, człowiek o jasnych i konsekwentnych poglądach". Biskup Antoni Dydycz w kazaniu przypomniał, że Jan Olszewski był jednym z sygnatariuszy protestów do władz komunistycznych, współtworzył Komitet Obrony Robotników, przygotowywał statut "Solidarności" i zabiegał o jej rejestrację oraz że „z wyjątkową pasją występował jako oskarżyciel posiłkowy w procesie morderców ks. Jerzego Popiełuszki”.
Prezydent Andrzej Duda podkreślił, że Jan Olszewski był nie tylko świadkiem, ale i kreatorem historii Polski i że „był z całą pewnością, patrząc na te 100 lat odrodzonej Polski po 1918 r. jedną z najważniejszych postaci w jej historii”. Prezydent określił go jako "prawdziwie niekomunistycznego premiera, prawdziwie niekomunistycznego rządu" i dodał , że był to człowiek, „który wierzył i marzył o wolnej i suwerennej Polsce. To była obok jego żony i rodziny wielka miłość jego życia”. Andrzej Duda przypomniał, że Mecenas „nigdy nie brał pieniędzy od opozycjonistów, których bronił, a nawet o tym nie wspominał, bo to byłby dla niego dyshonor”. Podkreślił, że „walczył o taką Polskę, w której ma zwyciężać uczciwość, a nie cynizm i draństwo”.
Premier Mateusz Morawiecki stwierdził, że „Jan Olszewski wierzył w polską niepodległość i w to, że należy o nią walczyć. Należał do tej linii patriotów, co powstańcy listopadowi i styczniowi, legioniści i powstańcy warszawscy. Był wspaniałym synem naszej historii, ale był też synem Europy." Szef rządu dodał, że Mecenas „walczył o to, aby Polska została członkiem wspólnoty europejskiej. Walczył z tymi niecnymi knowaniami z lat 90., o których się mówiło NATO-bis czy EWG-bis”.
Po mszy w archikatedrze św. Jana trumna z ciałem Jana Olszewskiego została przewieziona pod pomnik Powstania Warszawskiego, gdzie mecenasa Olszewskiego pożegnali weterani i działacze antykomunistycznej opozycji. W ich imieniu głos zabrał Bogusław Nizieński, przewodniczący kapituły Orderu Orła Białego, przewodniczący Rady do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych: „Z wielkim bólem i żalem żegnamy dziś wspaniałego Polaka i wielkiego patriotę – powiedział z wielkim wzruszeniem w głosie - Odszedł od nas człowiek prawy i odważny, gorąco kochający Polskę. To człowiek, który służył Ojczyźnie od najmłodszych lat”. Sądzia Nizieński podkreślił, że „To, co on robił, robił tylko i wyłącznie dla dobra Polski. Był i pozostanie na zawsze dla milionów Polaków drogowskazem pokazującym, jak mamy kochać naszą umiłowaną Ojczyznę”. W emocjonalnym wystąpieniu Nizieński podkreślił, że Polska była dla Olszewskiego największą świętością na Ziemi: „Dla niej był gotów oddać swoje młode życie, ale na szczęście od wojennej zawieruchy ocalał” - przypomniał – „Był zawsze w swoim życiu duchowo żołnierzem niezłomnym, słusznie nazywanym przez swoich przyjaciół Janem Wielkim”.